Hej! Jestem już po wszystkich pisemnych maturach, i powiem wam, że to był jakiś koszmar!
W niedziele nie mogłam totalnie opanować stresu, ale w poniedziałek po rozszerzonym polskim poczułam jakiś wewnętrzny spokój.
Trafiły się dwie lektury do których przyłożyłam się najmniej bo stwierdziłam, że jeśli były w zeszłym roku to na pewno teraz ich nie będzie. A jednak lalka pojawiła się ponownie :)
Tyle dobrego, że temat rozprawki był prosty, z rozszerzeniem już gorzej, ale to nie ważne :D
Jeśli chodzi o matematykę...Jeśli zdam to to będzie cud, a jeśli nie to będę mogła napisać książkę jak matematyka zjebała mi życie, i przekreśliła wszystkie moje marzenia.
Angielski podstawa to akurat bułka z masłem, dlatego trzeba było dogiąć takie rozszerzenie, żebyśmy się nie podnieśli. Dzięki CKE!
Ta "Lalka" coś często pojawia się na maturach. Jak ja pisałam,to miałam na próbnej i normalnej też:)
OdpowiedzUsuńNo słyszałam, że to rozszerzenie z angielskiego to jakaś masakra była :o
OdpowiedzUsuńCo do Lalki, była, jest i pewnie będzie za rok, bo przeczytałam tylko pół :D 7 lat temu też była hahah