czwartek, 4 maja 2017

Something about my hair

Jak już człowiek trochę popadnie w pracoholizm, to dochodzi do takiego momentu w życiu, kiedy nawet spędzenie pięciu minut w toalecie jest ogromną stratą cennego czasu. Podwójna ilość, zleceń, brak czasu na cokolwiek, i godziny spędzone przed komputerem przy selekcji i obróbce zdjęć.
Ale opłaciło się bo kilka dni temu zostałam właścicielką swojego wymarzonego autka :)
 Od ostatniej notki zmieniło się w moim życiu bardzo wiele, między innymi moje włosy przeszły drastyczną metamorfozę. Najważniejsze, że wszystko zmieniło się na lepsze :)
Zanim poszłam do szkoły średniej, obiecałam sobie, że nie zetnę włosów, aż do końca technikum.
W moim postanowieniu udało mi się wytrwać zdecydowanie dłużej, bo dopiero niedawno odważyłam się na sporą zmianę :)


Wystartowałam, od włosów do ramion w kolorze wyblakłego bordo. W wakacje '12 bardzo chorowałam na czerwone włosy, a jedyne co wyszło na moich włosach przy użyciu farby to ciemna wiśnia.  W połowie semestru zrobiłam się rudzielcem, więc przynajmniej miałam usprawiedliwienie na swoją wrodzoną wredotę :D


W 2013 poddałam swoje włosy dekoloroyzacji aby powrócić do swojego naturalnego koloru włosów, bo miałam już mega dość odrostów. Rok później znów wróciłam do bycia wiewiórą :)
Od tamtego momentu dałam moim włosom trochę odsapnąć i były zostawione same sobie. Nie farbowałam ani nie ścinałam, a one po prostu sobie rosły, i traciły odcień intensywnej rudości. Powoli wracałam do swojego naturalnego koloru włosów. 
Po powrocie z animacji, moje włosy bardzo zjaśniały od słońca, w listopadzie postanowiłam pokolorować swoje końcówki na róż, a po nowym roku coś mnie tknęło, żeby wyrównać sobie kolor włosów...I tak o to w ten sposób stałam się czarną wdową. Próbowałam wszelkich sposobów aby trochę rozjaśnić kolor, nie ingerując za bardzo w strukturę włosa, ale pigment zjaśniał bardzo malutko. To był również ten przełomowy moment kiedy ścięłam 15 cm włosów.
Od tamtego czasu zaczęłam chorować na blond, jednak próbowałam się przyzwyczaić do ciemnego koloru włosów, z tego względu abv nie poddawać ich kolejny raz na działanie farby tudzież rozjaśniacza. 
Niestety wizja mnie w ciemnych włosach totalnie mi się nie widziała.
Umówiłam się do fryzjera i w kwietniu tego roku stałam się legalną blondyną :)


Czuje się niesamowicie dobrze w tym kolorze, nie bójcie się próbować, w moim przypadku kondycja włosów, wcale się nie pogorszyła :)


3 komentarze:

  1. bardzo ładnie wyglądasz w takim kolorku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jednak jestem strasznym tchórzem w temacie włosów i nie lubię zmian, gdyż przerażają mnie one! :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i za każde obserwowanie ♥
Odpowiadam na każdy pozostawiony komentarz u was na blogu :)


Jeśli masz włączoną weryfikację obrazkową, proszę WYŁĄCZ ją, gdyż komentowanie wtedy jest dla mnie bardzo uciążliwe.