I tak minęło dziewięć dni, odkąd jestem w moim nowym domu.
W Polsce podczas mojej nieobecności bardzo dużo się dzieje, a ja siedząc tutaj nie bardzo mogę sobie z tym poradzić.
Ciężko się żyje ze świadomością, że jak wrócę do Polski to nie zobaczę osoby, z którą widziałam się jeszcze przed samym wylotem..
Mimo wszystko nie jest łatwo, żyć z daleka od rodziny przyjaciół, i nie mieć możliwości powrotu chociaż na kilka dni, żeby móc wesprzeć się w najgorszych chwilach.
Mimo wszystko nie jest łatwo, żyć z daleka od rodziny przyjaciół, i nie mieć możliwości powrotu chociaż na kilka dni, żeby móc wesprzeć się w najgorszych chwilach.
Ulżyło mi jakoś.
Dobranoc.