czwartek, 21 lutego 2013

W domu.

Na lotnisku w Luton prawie dalam sobie rade. Mialam ogromnego pietra,  a panika rozpoczela sie wtedy, gdy siostra nie mogla juz isc ze mna dalej xD  No ale udało się ! :) Jak już nie wiedziałam, co mam robić, to pokierował mnie pan, z którym miałam ten sam cel podróży.  Lot nam się opóźnił i w domu, byłam dopiero po 1 w  nocy ; o .Poszłam spać troszkę później, bo jeszcze weszłam na skajpa, do siostry, i zaczęłam rozpakowywać walizkę xD
Wstałam, gdzieś o 13,  potem ogarnęłam troche pokój, i wpadł do mnie Mati, którego zupełnie się dzisiaj nie spodziewałam :D . Lubieeeeeeee takie niespodzianki ♥

Dobranoc :D

6 komentarzy:

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i za każde obserwowanie ♥
Odpowiadam na każdy pozostawiony komentarz u was na blogu :)


Jeśli masz włączoną weryfikację obrazkową, proszę WYŁĄCZ ją, gdyż komentowanie wtedy jest dla mnie bardzo uciążliwe.