środa, 20 lutego 2013

I coming home ;C

No i stalo sie.
Nadszedl dzien wyjazdu do domu. Za godzine ruszamy na lotnisko.
Na poczatku strasznie sie bronilam. Wcale nie chcialam jechac. No ale nie bylo wyjscia.
A teraz wychodze z zalozenia, ze moglabym tu jeszcze zostac. Poznalam tu naprawde wielu wspanialych ludzi, i wiem ze przez te kilkanascie dni bardzo sie zmienilam. Spojrzenie na swiat stalo sie zupelnie inne.
Patrze na pewne rzeczy z zupelnie innej perspektywy.
Mimo ze bardzo tesknie bo w Polsce czekają przyjaciele i chłopak, to troche sie do tego przywyczailam.
Strasznie, ale to strasznie sie boje, bo to bedzie pierwszy  lot samolotem w ktorym jestem zdana sama na siebie ; o . . Jak to stwierdzil Mateusz zapewne wyjebia mnie na Madagaskar. : >> . Ale siostra mnie uspokaja ze nie ma opcji zebym znalazla sie w zlym samolocie :)
Swoja droga patrzcie  jaka mila niespodzianka czekala na mnie rano w lozku ♥



5 komentarzy:

Dziękuję bardzo za każdy komentarz i za każde obserwowanie ♥
Odpowiadam na każdy pozostawiony komentarz u was na blogu :)


Jeśli masz włączoną weryfikację obrazkową, proszę WYŁĄCZ ją, gdyż komentowanie wtedy jest dla mnie bardzo uciążliwe.