No i stalo sie.
Nadszedl dzien wyjazdu do domu. Za godzine ruszamy na lotnisko.
Na poczatku strasznie sie bronilam. Wcale nie chcialam jechac. No ale nie bylo wyjscia.
A teraz wychodze z zalozenia, ze moglabym tu jeszcze zostac. Poznalam tu naprawde wielu wspanialych ludzi, i wiem ze przez te kilkanascie dni bardzo sie zmienilam. Spojrzenie na swiat stalo sie zupelnie inne.
Patrze na pewne rzeczy z zupelnie innej perspektywy.
Mimo ze bardzo tesknie bo w Polsce czekają przyjaciele i chłopak, to troche sie do tego przywyczailam.
Strasznie, ale to strasznie sie boje, bo to bedzie pierwszy lot samolotem w ktorym jestem zdana sama na siebie ; o . . Jak to stwierdzil Mateusz zapewne wyjebia mnie na Madagaskar. : >> . Ale siostra mnie uspokaja ze nie ma opcji zebym znalazla sie w zlym samolocie :)
Swoja droga patrzcie jaka mila niespodzianka czekala na mnie rano w lozku ♥
smaczna ta niespodzianka x3
OdpowiedzUsuńAle pyszna niespodzianka. :)
OdpowiedzUsuńbardzo miła <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę miła niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO SIEBIE NA KONKURS:)
Pycha :3
OdpowiedzUsuń