Hej ! W piatek pojechałam do Warszawy oddać klucze do mieszkania, bo ile można je trzymać :D . W rezultacie zostałam na noc, gdyż kuzynka prosiła mnie abym została z jej dziećmi. W sobotę rano, zwinęłam się do Patryka, a potem dojechał do nas Mateusz i bardzo miło spędziliśmy sobie dzień. Dzisiaj umieram na straszny ból gardła i już nic mi nie pomaga. Mam nadzieję, że lody które właśnie jem, mi pomogą, a jak nie to jutro do lekarza po antybiotyk..
Kochani :*
jak słodko :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki :)
OdpowiedzUsuń