Cześć wszystkim ! Od dzisiaj oficjalnie zaczęłam weekend. Dziękuję maturzystom dzięki, którym jutro znów nie muszę iść do szkoły !
Przybywam dziś do was z recenzją książki, którą nie dawno przeczytałam - My dzieci z dworca Zoo.
Leżała u Angeliki na szafce. Zaczęłam czytać pierwszą stronę, i tak mnie wciągnęła ze ją pożyczyłam i w 1.5 godziny doszłam do połowy ! Opowiada ona o nastolatce która w bardzo młodym wieku zaczęła palić haszysz i ćpać heroinę. Dokładniejszy opis możecie znaleźć w internecie . Jak wiadomo problem narkomanii wciąż jest między nami. Po przeczytaniu tej książki, mam jeszcze większą pewność, że nigdy nie sięgnę po jakiekolwiek narkotyki, bardzo mnie to poruszyło, każdy idealnie opisany wątek. Zagłębiając się w te książkę, czułam się jak osoba biorąca udział we wszystkich wydarzeniach.
Jestem zachwycona, i wszystkim ją serdecznie polecam - zwłaszcza dla tych którzy nei lubią czytać. gwarantuję że to was zaciekawi ;)
Uwielbiam tę książkę, przeczytałam ją dwa razy. rażenie też robią zamieszczone wewnątrz zdjęcia...
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki wolę o innej tematyce :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wolnego
OdpowiedzUsuńnie czytałam:)
OdpowiedzUsuńsłyszałam dużo dobrego o tej książce ;D
OdpowiedzUsuńjedna z moich ulubionych ksiazek
OdpowiedzUsuńkiedy ja to czytalam:D CHyba jako 14latka:D Kiedy to bylo... wieki temu:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę! :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie moja ulubiona <3 świetnie się czytało :))
OdpowiedzUsuń