Tak. Sobota 14 to zdecydowanie najbardziej pechowy dzień ;/ .
Przepraszam że długo nie pisałam. Nie mam jakoś za bardzo o czym. Zmotywowała mnie Pola, która bardzo poprosiła abym coś tu skrobnęła xD
No. Ogólnie w środę byłam u lekarza z kolanem. Znów muszę chodzić na rehabilitację przez 2 tygodnie. Potem poszłam do szkoły bo wyrobiłam się akurat z rozpoczęciem lekcji xD W czwartek nic takiego, byłam z Marysią, Oskarem i Pamelą na dworzu , i nie nudziło nam się w ogóle. Hyhyhy .
W piątek pomijając przypały moich znajomych to u mnie nie było najgorzej. Było w sumie dobrze, uśmiech nie schodził mi z japy, a wczoraj i dzisiaj jakoś tak nie koniecznie.
Niedługo egzaminy. Moi rodzice boją się ich bardziej niż ja . Jakoś tak olewam to wszystko - w końcu co będzie co będzie. Ale nie przeczę, że mogłabym przypomnieć sobie wzory, i poczytać streszczenia lektur gimnazjalnych... xD
No to chyba tyle. Spadam odpowiadać na komentarze ! : *
ach te egzaminy. muszę zacząć powtarzać, ale tak mi się nie chce...
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach :3
OdpowiedzUsuńA co z kolanem się stało ? ;p
martwica jałowa guzowatości kości piszczelowej ]:-> /A.
UsuńJuż odpowiedziałam na blogu (:
UsuńChyba większość odkłada tą całą naukę przed ważnym egzaminem czy maturą na sam koniec ;d ja jeszcze nie zaczęłam się uczyć do matury!:(
OdpowiedzUsuń